Co jeszcze jest w tych szczepionkach?

Co jeszcze jest w tych szczepionkach?

Kontynuacja artykułu: Co jeszcze jest w tych szczepionkach? #2

W serii wcześniejszych artykułów „Co jeszcze jest w tych szczepionkach?” i innych przedstawiliśmy badania ustalające nieujawniony publicznie skład szczepionek na Covid-19 oraz ich potencjalny wpływ na funkcjonowanie ludzkiego organizmu.

Jak do tej pory zidentyfikowano w szczepionkach m.in. nano-dyski, grafen, geny meduz, nano struktury przypominające anteny (prawdopodobnie budowane z nano-dysków jako samo tworzące się przewody). Istnienie tych elementów w fiolkach jest niezaprzeczalne jednak to jaki jest dokładnie ich cel pozostaje jedynie w sferze domysłów.

 

Trochę światła na potencjalne zastosowanie takich elementów razem ze zmodyfikowanym genetycznie koronawirusem rzuca artykuł opublikowany na stronie Uniwersytetu Rockefellera. Artykuł zatytułowany „Flipping a Switch Inside the Head” (Przełączanie włącznika w głowie) omawia technikę montażu sztucznych bramek w neuronach, które następnie można wzbudzać za pomocą pola elektromagnetycznego lub nawet zwykłych magnesów.

 

 

 

 

W pierwszej części artykuł wprowadza czytelnika w problematykę zdalnego wpływu na umysł: „Przygotuj sobie swój kapelusz z folii aluminiowej — kontrola umysłu nie jest tak daleko idącym pomysłem, jak mogłoby się wydawać. W laboratorium Jeffreya M. Friedmana odbywa się ona cały czas, chociaż badanymi są myszy, a nie ludzie.

 

Friedman i jego koledzy zademonstrowali jak w zdalnie sterowany radiowo sposób można kontrolować apetyt i metabolizm glukozy u myszy poprzez wyrafinowaną technikę bezprzewodowej zmiany neuronów w mózgach zwierząt. Za jednym naciśnięciem przełącznika są w stanie sprawić, że myszy będą głodne lub tłumić apetyt podczas gdy myszy prowadzą normalne życie. Jest to narzędzie, którego używają do rozwikłania neurologicznych podstaw jedzenia i prawdopodobnie znajdzie zastosowanie w innych badaniach nad zachowaniami.

 

Friedman, profesor Marilyn M. Simpson, od kilku lat pracuje nad tą techniką z Sarah Stanley, byłą stażystką w jego laboratorium, a obecnie adiunktem w Icahn School of Medicine w Mount Sinai oraz współpracownikami w Rensselaer Polytechnic Institute. Świadomi istniejących ograniczeń pobudzania komórek mózgowych u żywych zwierząt, grupa postanowiła wynaleźć nowy sposób ich wzbudzania. Uważali, że idealne podejście byłoby jak najmniej inwazyjne i nieniszczące oraz  powinno działać szybko i wielokrotnie.

 

Chociaż istnieją inne sposoby dostarczania sygnałów do neuronów, to każdy z nich ma swoje ograniczenia. Na przykład podczas głębokiej stymulacji mózgu naukowcy przeplatają drut przez mózg, aby umieścić elektrodę obok komórek docelowych. Jednak implant może uszkadzać pobliskie komórki i tkanki w sposób zakłócający normalne zachowanie. Optogenetyka, która działa podobnie, wykorzystuje światłowody i impuls światła zamiast elektryczności, ma ten sam problem. Trzecia strategia — używanie leków do aktywacji genetycznie zmodyfikowanych komórek hodowanych w myszach — jest mniej inwazyjna, ale leki działają powoli i słabną.

 

Rozwiązanie, na które wpadła grupa Friedmana, określana jako radiogenetyka lub magnetogenetyka, pozwala uniknąć tych problemów. Dzięki swojej metodzie, opublikowanej w zeszłym roku w gazecie Nature, biolodzy mogą dowolnie włączać i wyłączać neurony w żywym zwierzęciu – szybko, wielokrotnie i bez implantów – poprzez taką inżynierię komórek, aby były podatne na fale radiowe lub pole magnetyczne.

 

„W efekcie stworzyliśmy percepcyjną iluzję, że zwierzę miało spadek poziomu cukru we krwi”.

 

„Połączyliśmy cząsteczki już używane w komórkach do innych celów w sposób, który pozwala niewidzialnej sile przejąć kontrolę nad tak pierwotnym instynktem jak głód” mówi Friedman.”

 

W drugiej części artykułu autor przechodzi do meritum podając metodologię bezinwazyjnego zdalnego sterowania umysłem wykorzystując elementy niemalże identyczne do tych podawanych w szczepionkach na Covid-19.  

 

„Metoda ta łączy pięć bardzo różnych narzędzi biologicznych, które mogą wyglądać na dziwacznie zawiłe, jak urządzenie Rube Goldberga w skali molekularnej. Opiera się ono na zielonym fluorescencyjnym białku zapożyczonym od meduzy, osobliwym przeciwciele pochodzącym od wielbłądów, miękkich torebkach cząstek żelaza i komórkowym odpowiedniku drzwi wykonanych z białka przebijającego błonę – wszystko dostarczane i instalowane przez genetycznie zmodyfikowanego wirusa. Pilot zdalnego sterowania tego urządzenia to zmodyfikowane narzędzie spawalnicze (choć działa również przez zwykły magnes kupiony w sklepie).

 

 

Pierwszym wyzwaniem naukowców było znalezienie czegoś w neuronie, co mogłoby służyć jako antena do wykrywania nadchodzącego sygnału radiowego lub pola magnetycznego. Logicznym wyborem była ferrytyna, białko, które przechowuje żelazo w komórkach w przypominających balon cząsteczkach o szerokości zaledwie kilkunastu nanometrów. Żelazo jest niezbędne dla komórek, ale może być również toksyczne, więc jest przetrzymywane w cząsteczkach ferrytyny, dopóki nie jest potrzebne. Każda cząsteczka ferrytyny niesie w sobie tysiące ziaren żelaza, które poruszają się w odpowiedzi na sygnał radiowy i przesuwają się i ustawiają po zanurzeniu w polu magnetycznym. Wszyscy mamy te cząsteczki, które poruszają się w naszych komórkach mózgowych, ale ich przemieszczanie zwykle nie ma wpływu na neurony.

 

 

 

 

Zespół Friedmana zdał sobie sprawę, że może wykorzystać genetycznie zmodyfikowanego wirusa do stworzenia drzwi otwierające zewnętrzną błonę neuronu. Rozumowali, że gdyby udało im się w jakiś sposób połączyć każde drzwi z cząsteczką ferrytyny, mogliby poruszyć ferrytyną na tyle, by otworzyć drzwi. „Wybrane przez nas drzwi noszą nazwę TRPV1” mówi Stanley. „Gdy TRPV1 zostanie aktywowany, jony wapnia i sodu wpłyną następnie do komórki i uruchomią neuron.” Elementy zapożyczone od wielbłądów i meduz dostarczyły tego, czego naukowcy potrzebowali do połączenia drzwi z ferrytyną.

 

Gdy zespół uruchomił nowy mechanizm sterowania, poddał go testowi. Dla Friedmana i Stanley, których celem jest wyjaśnienie biologicznych przyczyn przejadania się i otyłości, pierwsze zastosowanie było oczywiste: spróbuj zidentyfikować określone neurony zaangażowane w apetyt. Grupa zmodyfikowała neurony wykrywające glukozę – komórki, które, jak się uważa, monitorują poziom cukru we krwi w mózgu i utrzymują je w normalnym zakresie – aby poddać je bezprzewodowej kontroli. Aby to osiągnąć, wprowadzili geny TRPV1 i ferrytyny do wirusa i – stosując jeszcze inną sztuczkę genetyczną – wprowadzili je do neuronów wykrywających glukozę. Następnie mogą sterować komórkami, aby sprawdzić, czy są one zaangażowane, zgodnie z podejrzeniami, w koordynację żywienia i uwalnianie hormonów, takich jak insulina i glukagon, które utrzymują poziom glukozy we krwi pod kontrolą.

 

Gdy wirus miał wystarczająco dużo czasu na zainfekowanie i przekształcenie docelowych neuronów, naukowcy włączyli nadajnik radiowy dostrojony do 465 kHz, nieco poniżej pasma używanego przez radio AM.

 

 

 

Neurony odpowiedziały. Zaczęli nadawać sygnał, sygnalizując niedobór glukozy, mimo że poziom cukru we krwi zwierzęcia był normalny. Inne części ciała zareagowały tak samo, jak na prawdziwy spadek poziomu cukru we krwi: poziom insuliny spadł, wątroba zaczęła pompować więcej glukozy, a zwierzęta zaczęły więcej jeść. „W efekcie”, mówi Friedman, „stworzyliśmy percepcyjną iluzję, że zwierzę miało niski poziom glukozy we krwi, mimo że poziom był normalny”.

 

Więcej na temat tego typu technologii w zakładce NBIC:

 

Zainspirowani tymi wynikami, naukowcy zastanawiali się, czy magnetyzm, podobnie jak fale radiowe, może powodować otwieranie drzwi komórkowych przez ferrytynę. Tak było: kiedy zespół umieścił klatki myszy w pobliżu urządzenia do rezonansu magnetycznego lub pomachał nad zwierzętami magnesem ziem rzadkich, ich neurony wykrywające glukozę zostały uruchomione.”

 

W dalszej części badacze sugerują zastosowanie tej techniki do innych badań nad mózgiem i jego modyfikacji. Jak widzimy niemalże te same elementy podawane są w szczepionkach na Covid-19 budując nadbudowę elektroniczną w ludzkim systemie nerwowym. Teraz pytaniem na przyszłość jest w jakich neuronach instalują się te elementy, jakie zachowania ludzkie mają modyfikować i jakie dokładnie zakresy je wzbudzą? Być może kolejne badania pozwolą odpowiedzieć na te pytania.