Ból głowy, limfandenopatia, osłabienie mięśniowe

Ból głowy, limfandenopatia, osłabienie mięśniowe, bóle stawów, zaburzenia neurologiczne, zakrzepica.To prawdziwe obserwacje pogorszenia stanu zdrowia po przyjęciu preparatów nazywanych “szczepionkami” przeciw COVID. Czy można z całą pewnością wykluczyć, że są to NOP-y? Nie.

Pewny na 100% jest związek czasowy. Niestety, te same dolegliwości powtarzają się o różnych ludzi, a elementem łączącym wszystkie te sytuacje jest przyjęcie preparatu.

Te obserwacje nie mogą być bagatelizowane, dalsze podawanie tych preparatów powinno być wstrzymane aż do wyjaśnienia przyczyn tak wielu pogorszeń stanu i zdrowia wśród osób “zaszczepionych”.

Ogromny ból głowy po szczepionce Pfizer
 
Witam. W moim przypadku jest to ogromny ból głowy po szczepionce Pfizer (po 1 dawce) który trwa już 5 tyg..
Ból jest nie do zniesienia, który rozpoczął się po szczepieniu szczepionką Pfizer (pierwsza dawka). Szczepionkę otrzymałam 01.09 i od 02.09 rozpoczął się ogromny ból głowy, który nie ustępuje i nasila się.
Od początku września była już 3-krotnie na SORze, miałam wykonywane 2 TK głowy oraz 1 RM głowy, bardzo dużo badań krwi, niestety, w wykonywanych badaniach nie ma jakiś odchyleń od norm i dlatego nikt nie wiem jak mnie leczyć (jak mi pomóc).
Bardzo proszę Państwa o radę co to może być ? Co z tym można zrobić? Czy można jakoś leczyć ogromne bóle głowy które zaczęły się po szczepionce?
Czy słyszeli Państwo o podobnych przypadkach ? Czy może warto zrobić jakieś badania ?
 
Limfadenopatia, osłabienie mięśni
 
Dzień Dobry.
Chciałam opisać sytuację po szczepieniu Pfizerem 1 dawka 4 mies. po przechorowaniu Covid 19.
Wystapiło kilka objawów, które mnie zaniepokoiły bardziej niż w czasie naturalnego Covida. Godzinę po szczepionce duży odczyn węzłów chłonnych szyjnych i pachowych po stronie szczepienia, po 4 h senność bardzo silna i osłabienie też bardzo silne – gorzej niż przy covid. I tak 4 doby. 5 doba utrata węchu, ale niecałkowita, osłabienie mięśni rąk i nóg, drżenia palców u rąk i pieczenie skóry momentami z takimi uderzeniami, jakby prąd kopnął.
Dziś jest 6 doba i jeszcze są drżenia i osłabienie choć zmniejsza się w tej chwili. Zamierzam to zgłosić do punktu szczepień i nie wezmę 2 dawki.
Covid też u mnie neurologicznie uderzył – osłabienie mięśni nóg, rąk, sztywność karku, covidowa rwa kulszowa (nigdy nie miałam wcześniej), do tego zadyszka, która została do tej pory tachykardia. Także było ciężko, aczkolwiek po szczepionce też było bardzo źle i nie wiadomo co kolejne 2 tyg przyniosą.
Moim zdaniem szczepionki muszą mieć monitoring znacznie większy i lekarze powinni zgłaszać objawy, które są atypowe i trwają dłużej niż 3 doby.
Pozdrawiam
 
Zapalenie stawów u ojca, zakrzepica u matki
 
Dzień dobry.
Chciałam zgłosić niepożądane odczyny poszczepienne u moich rodziców.
Mój ojciec-lat 72 (od prawie trzydziestu lat ma zdiagnozowaną chorobę wieńcową i przez te lata był pod opieką kardiologa).
Dzięki temu był zawsze sprawny i nie narzekał na żadne inne dolegliwości.
Mama-lat 70, nigdy nie narzekała na zdrowie, zawsze była dla mnie wzorem i czasem zazdrościłam jej wigoru.
Nigdy nie była zmęczona, nigdy nie słyszałam, żeby się na coś uskarżała. Nie brała żadnych leków.
Dwa lata temu po 50 latach pracy przeszła w stan spoczynku (pracowała jako księgowa).
Rodzice przyjęli preparat z Moderny:
-pierwsza dawka w lutym
-druga w kwietniu.
W maju u mojej mamy zaczęły pojawiać się problemy z oddychaniem, które zaczęły się nasilać.
Równolegle z tym objawem wystąpiły problemy z pamięcią, urojenia, nieobserwowana wcześniej u mamy nerwowość, nieradzenie sobie z najprostszymi czynnościami.
Objawy te, jedne i drugie, zaczęły się nasilać.
Na początku czerwca mama trafiła do szpitala, gdzie po tygodniowym pobycie wyszła z diagnozą: zakrzepica.
Lekarz oznajmił, że – gdyby nie trafiła do szpitala – prawdopodobnie by nie przeżyła.
Mama zaczęła brać lek przeciwzakrzepowy (do końca życia), ale niestety objawy przypominające Alzheimera lub demencję zaczęły się nasilać – poszły lawinowo.
Naprzemienne wizyty u psychiatry, neurologa, kardiologa niewiele pomogły.
Dopiero 10 września rezonans głowy wykazał liczne zmiany w mózgu wywołane niedotlenieniem.
Prawdopodobnie te zmiany(to jest moje zdanie) mogły być już przed szczepieniem. Jak przypominam sobie pewne incydentalne, dziwne zachowania mamy sprzed roku czy dwóch lat mogły zwiastować chorobę, ale my – rodzina przegapiliśmy to.
Wiem, że po tej szczepionce ta choroba nabrała takiego rozpędu, że w tej chwili mama nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji.
 
Tata trzymał się dobrze do sierpnia.
O ile można trzymać się dobrze,stając się opiekunem osoby chorej na demencję.
W sierpniu zaczęły go boleć wszystkie stawy. Do tego pojawiła się opuchlizna.
I tu zaczęła się kolejna wędrówka po lekarzach.
Wizyta u reumatologa (prywatna oczywiście), który dał skierowanie do szpitala, ale za miesiąc.
Bez żadnych leków miał czekać miesiąc.
Nie mógł nic brać bez badań, bo mogły kolidować z lekami na serce.
Ból stał się nie do zniesienia. Udało mu się wybłagać szybszy termin o 2 tygodnie.
Po tygodniowym pobycie w szpitalu diagnoza: wielowarstwowe zapalenie stawów.
Moi rodzice, to nie Ci sami ludzie, którymi byli jeszcze pół roku temu.
Została im odebrana radość z życia.
Czasem nie wierzę, że to dzieje się naprawdę.
Jestem przekonana, iż te preparaty przyczyniły się w sposób bezpośredni lub pośredni do stanu w jakim są dziś.
Ich stan zdrowia rzutuje również na moją i brata rodzinę.
Nasze życie zmieniło się diametralnie, a będzie tylko gorzej. Żyjemy w ciągłym stresie i lęku o przyszłość.
Czy damy radę z dwojgiem chorych rodziców.
Zostaliśmy postawieni w sytuacji, o jakiej nam się nie śniło.
Piszę to “wypracowanie”, nie licząc na żadne odszkodowania, choć lekarstwa rodziców pochłaniają w tej chwili majątek.
Piszę to “wypracowanie”, ponieważ uważam, że takie fakty nie mogą przejść bez echa i musi to zostać gdzieś odnotowane.
Bardzo boję się również o przyszłość moich dzieci, które dopiero weszły w dorosłość a nad nimi wisi groźba “szczepienia”.
Z góry dziękuję za odczytanie mojego emaila.
Dziękuję całemu Stowarzyszeniu, wszystkim członkom za to co robicie. Jestem pełna podziwu za siłę,wolę do działania jaką wykazujecie, poświęcając się w tej nierównej i bardzo trudnej walce.
Dziękuję, bo dzięki Wam moja wiara w drugiego człowieka nie umarła.
 
Reklama
Reklama