Trzy areszty za pobicie nastolatka.

Bialscy policjanci zatrzymali napastników, którzy bili i kopali leżącego na ziemi chłopaka. Nagranie z pobicia zostało wrzucone do sieci. Zatrzymany 17 latek i jego 20-letni kompan odpowiedzą za pobicie i usiłowanie wymuszenia rozbójniczego.

Bialski sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt. Trafił tam również 23-latek, który nagrywał całe zdarzenie

W ubiegłym tygodniu w sieci pojawiło się nagranie przedstawiające moment pobicia młodego chłopaka. Dwaj sprawcy bili i kopali po całym ciele leżącego na ziemi nastolatka. Po tym jeden z agresorów na niego skoczył.

Policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Jeszcze tego samego dnia dotarliśmy do pokrzywdzonego. Okazało się, że jest to 18-letni mieszkaniec miasta. W trakcie prowadzonych ustaleń potwierdziliśmy przebieg i okoliczności zdarzenia, do którego doszło na początku tego roku na jednej z ulic Białej Podlaskiej. Ustaliliśmy również personalia napastników, a także osobę, która nagrała całe zajście.

Kryminalni zatrzymali do sprawy 17-letniego mieszkańca Międzyrzeca Podlaskiego oraz 20-latka z gminy Biała Podlaska podejrzanych o pobicie nastolatka.

Pierwszy z nich został doprowadzony z ośrodka, w którym obecnie przebywał, natomiast 20-latek próbował uniknąć odpowiedzialności ukrywając się przed mundurowymi po doniesieniach medialnych. Bialscy kryminalni wspólnie z funkcjonariuszami KWP w Lublinie zatrzymali go na terenie województwa mazowieckiego. W weekend prokurator Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej przedstawił mężczyznom zarzuty. Odpowiadać będą za pobicie oraz usiłowanie wymuszenia rozbójniczego.

Zatrzymaliśmy również mężczyznę, który uwiecznił zdarzenie. 23-latek podejrzany jest o utrudnianie postępowania karnego oraz zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych. Podczas zatrzymania mężczyzna szczuł psami funkcjonariuszy.

Wobec całej trójki bialski sąd zastosował tymczasowy areszt. 17 i 20-latkowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast w przypadku 23-latka kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.

Foto:Policja