Tereny Biebrzańskiego Parku Narodowego wciąż są miejscem zaciętej walki z żywiołem. Choć ogień przestał się rozprzestrzeniać, to pożar obejmujący około 450 hektarów wciąż wymaga ogromnych sił i środków, by ostatecznie go opanować. Trwa intensywne dogaszanie i zabezpieczanie terenu.
Dzień 5. Akcja nie zwalnia tempa
22 kwietnia, na pograniczu powiatów augustowskiego i monieckiego (woj. podlaskie), pracowało:
387 strażaków PSP i OSP,
ponad 100 pojazdów, w tym:
quady i specjalistyczne SHERPy do pracy w terenie bagiennym.
Współpraca służb odbywa się w trudnych warunkach terenowych – błotnistych, zarośniętych trzcinami i praktycznie niedostępnych dla ciężkiego sprzętu.
Wsparcie z powietrza: zrzuty i rozpoznanie
Ogromną rolę odegrały dziś działania z powietrza:
5 statków powietrznych (4 z Lasów Państwowych i 1 z Policji)
wykonano 400 zrzutów wody, co daje ponad 350 000 litrów użytej cieczy gaśniczej
Dodatkowo 6 zespołów bezzałogowych statków powietrznych (dronów) prowadziło rozpoznanie i obserwację termiczną terenu – pomagając wykrywać i lokalizować ukryte zarzewia ognia.
Trudny teren, szybka reakcja
Pożar objął:
trzcinowiska,
torfowiska,
nieużytki,
fragmenty lasu.
Tego typu środowiska są nie tylko łatwopalne, ale również trudne do zabezpieczenia po zakończeniu głównego frontu pożaru. Właśnie dlatego dogaszanie odbywa się punktowo – z dużą precyzją i wsparciem rozpoznania z powietrza.
Technika i ludzie ramię w ramię
Oprócz strażaków, w akcji udział biorą:
żołnierze WOT,
leśnicy,
policjanci,
pracownicy parku narodowego.
Na miejscu pracują też zespoły logistyczne, budujące punkty zaopatrzenia w wodę i zaplecze dla służb. Część działań wspierają też maszyny – ratraki i ciągniki z mulczerami, które tworzą pasy ochronne, odcinające ogień od dalszych obszarów.
✅ Sytuacja opanowana – ale czujność pozostaje
Ogień nie rozprzestrzenia się – to największy sukces służb w ostatnich godzinach. Jednak pełne ugaszenie i zabezpieczenie tego typu pożaru to proces trwający dni, nie godziny.
Biebrza jeszcze długo będzie parować, dymić i tlić się pod powierzchnią – ale nie płonąć.
🟢 Redakcja będzie na bieżąco relacjonować rozwój sytuacji i dziękuje wszystkim służbom za ich poświęcenie.
Foto:KW PSP