W niedzielę 12 maja 2024 roku doszło do dwóch poważnych zdarzeń, które pochłonęły życie dwóch osób.
Pierwszy z pożarów wybuchł w hali targowej przy ulicy Marywilskiej 44. Ogień objął olbrzymią powierzchnię, niszcząc około 1400 stoisk handlowych. Strażacy przez kilkanaście godzin walczyli z żywiołem, a przyczyny jego wybuchu są wciąż badane.
W tym samym czasie, na warszawskiej Woli, w wieżowcu przy ulicy Grzybowskiej doszło do kolejnego pożaru.Ogień pojawił się w mieszkaniu na 15. piętrze. Niestety, pomimo szybkiej akcji ratunkowej, nie udało się uratować dwóch osób: kobiety, która spłonęła w płomieniach, oraz mężczyzny, który skacząc z balkonu w panice, poniósł śmierć na miejscu.
Wszystkich mieszkańców budynku, około 120 osób, ewakuowano. Na miejscu zdarzenia pracują służby, które wyjaśniają okoliczności obu tragedii.
Te tragiczne wydarzenia budzą wiele pytań i skłaniają do refleksji. Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie doszło do dwóch tak poważnych pożarów? Dlaczego systemy bezpieczeństwa zawiodły? Jak zapobiec podobnym tragediom w przyszłości?
A oto Pierwsze komentarze na temat zaistniałej sytuacji:
Wszyscy zaraz będą oskarżać właściciela hali Marywilska o jakieś nieetyczne zachowania, a warto zauważyć, że pożar został przeprowadzony w środku nocy z soboty na niedzielę, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności i bez zagrożenia dla osób trzecich. pic.twitter.com/ZMZcqJL8yW
— Profesor Pingwin (@ProfesorPingwin) May 12, 2024
W warszawie płonie właśnie hala kupiecka Marywilska 44.
Daję jakieś 3 lata i w tym miejscu będą piękne deweloperskie kurniczki xD pic.twitter.com/IdsuHbE1C0
— P0LINIAK 🇵🇱🇵🇱 (@p0liniak) May 12, 2024
Pożar CH Marywilska 44 w Warszawie. #pożar #marywilska44 pic.twitter.com/id9s486Eu5
— Natalia Brzostek-Pacan (@natbrzostek) May 12, 2024